ewelex - komentarze


No cóż to mój drugi blog. Tamten mi się zwyczajnie znudził . A poza tym, stwierdziłam, że może choć tu i teraz będę szczera. Poza tym na tamtym blogu za dużo jest słów skierowanych do Mariusza, za dużo słów, które ktoś tam chciał przeczytać. No więc, mam na imię Ewelina, mam 14 lat, i mieszkam w pewnej miejscowości na podkarpaciu. I chyba tyle wystarczy, jak na początek mojego opisu. Reszty dowiecie się z notek. A więc dziś byłam w Domu Dziecka z Anią i Sylwią. Szczerze mówiąc dziwnie się czułam, jadąc tak, "na doczepkę". Odkąd pokłóciłam się z Sylwią nadal nie możemy znaleźć tzw., wspólnego tematu. Chociaż wszystko sobie wyjaśniłyśmy. A więc przyjechałyśmy. Wszystko było takie dziwne. Inne niż zwykle. Po pierwsze nie poszłyśmy od razu do dzieci na salę, tylko kobiety kazały nam iść do pokoju, gdzie zazwyczaj rodzice czekają na swoje dzieci. One zaczeły karmić te dzieci, co mnie i Anię troszkę zdziwiło, bo zazwyczaj obie pomagałyśmy w karmieniu. No, ale cóż - bywa i tak. Potem przyprowadziły do nas 3 dzieci. Wiktorie małą, Wiktorię dużą i Natalkę. Troszkę dziwnie się czułyśmy, bo jeszcze nigdy nas nie przydzielili do tej sali (Sylwia była tu pierwszy raz). No tu nie ważne, co robiłyśmy. Przebierałam raz moją malutką Wiktorkę. Potem okazało się, że Ani zginęła bluza. Domyśliłyśmy się kto to zrobił. No, ale było już za późno, żeby cokolwiek zrobić. Akcja była w autobusie. Ktoś do mnie dzwonił i mnie wypytuje itd., że normalnie prze akcja, i okazało się, że to żona Andrzeja. Nie ważne kim jest Andrzej, ważne, że niezła ora z tego była. Potem wróciłam do domku, i już nic wieczorkiem się nie działo ciekawego. Niestety. Teraz rozmawiam z Darkiem, moim ex. Taka dziwna rozmowa, nie wiem, co się dzieje. Gdyby on wiedział, jak mi na nim zależy . Eh... Ale to już było. Nic więcej. I nie ważne, że to on był tym, dzięki, któremu byłam przez chwile szczęśliwa, widać ta chwila trwała za długo. Nie każdy może być szczęśliwy, a jeśli nawet ja mogę to chyba nie z nim. Eh... Teraz myślę o Krzyśku, co ja właściwie do niego czuje. Obawiam się, że powoli zaczyna nam brakować tematów, a brak pomysłów przykrywamy słowami "kocham Cię". Troszkę to boli . Ale będzie dobrze, w to wierzę, w to muszę wierzyć. Kończę, nie mam już pomysłu na dalszą część notki, ale uważam, że jak na początek to wystarczy. Pa.

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
Talk.pl :: Wróć